ILE CUKRU W WODZIE?

Ależ nieprzyzwoicie clickbaitowy tytuł ma ten wpis. Wiadomo, w wodzie nie ma cukru. No, chyba że go dosypiemy...

Wszyscy wiedzą, że w napoje gazowane są słodkie, bo mają dużo cukru i są przyczyną wszystkiego złego, co spotyka gatunek ludzki - tak w skrócie. Ale i tak pijemy, bo pasują do drinka, bo smakują, bo uzależniają. Jaki jest początek tego uzależnienia? Ano taki, że kiedyś pierwszy raz ktoś wlał nam ten napój do szklanki, pierwszy raz go spróbowaliśmy, potem wypiliśmy, następnie sami poprosiliśmy, na koniec to my go kupiliśmy. Łatwa droga, by niezauważenie się przyzwyczaić, polubić i uzależnić. A tego chyba nikt nie chce dla swojego dziecka.

Czy jest to jedyna, nieunikniona droga? Na szczęście niekoniecznie. To rodzice podejmują decyzję, co nalać do szklanki swojemu dziecku i to nasze wybory kształtują późniejsze preferencje dziecka. Przyzwyczajając je do słodkiego smaku od samego początku, sprawiamy, że z czasem będzie go potrzebował w coraz większych dawkach i możemy być pewni, że zafundujemy mu słodkie uzależnienie, którego konsekwencje będą się mnożyć w następnych latach - zwłaszcza, gdy wejdzie w okres szkolny. Brak koncentracji i zbytnia nadpobudliwość mogą (lub bardziej: będą) wpływać na jego wyniki w nauce i frustracje, a nadwaga lub otyłość na wyniki sportowe i przyjęcie przez rówieśników w grupie. Można by jeszcze więcej wymieniać konsekwencji uzależnienia od cukru u dzieci albo jeszcze dłużej o nich opowiadać, ale chciałam tylko zarysować problem, żeby pokazać prosty schemat:

---

niewinna decyzja rodzica o podawaniu słodkich napojów = poważne problemy dziecka w przyszłości

---

Część teoretyczną mamy za sobą. Teraz trochę faktów, niekoniecznie odkrywczych, ale wartych przypomnienia:

Nawiązując do wody z tytułu. Czysta woda nie ma cukru i ZAWSZE JEST OPCJĄ NAJLEPSZĄ Z NAJLEPSZYCH. A co z tą smakową ze sklepu? Trochę gorzej - o 2 łyżeczki cukru na szklankę gorzej + kilka aromatów i bezwartościowy kwasek cytrynowy (nie zabije, ale nic nie da). Lepiej wziąć szklankę wody, wycisnąć trochę soku z cytryny i cieszyć się prawdziwą wodą cytrynową, a nie o tą O SMAKU cytrynowym. Polecam dodać listek mięty, wówczas otrzymamy poezję smaku i zdrowia zamkniętą w szklance.

Duży wykrzyknik należy postawić przy napojach typu ice tea. Herbata z założenia jest zdrowa, ale niestety, zimne herbaty w butelkach nie mają z nią nic wspólnego (nie licząc 0,3% ekstraktu czarnej herbaty na szklankę napoju). Przede wszystkim jest to mocno słodzona woda z kwasem i aromatem. Taniej, zdrowiej i szybciej jest zrobić własną mrożoną herbatę. Wystarczy zaparzyć ulubioną herbatę, wkroić do niej cytrynę, odstawić do wystudzenia i podawać z lodem. Polecam!

Cukier w sokach dla dzieci? Oczywiście, owoce mają mnóstwo cukru - fruktozy. Jednak jest to jedyny cukier, który powinien się znajdować w sokach. Na co zwracać uwagę podczas zakupu? Na SKŁAD i NAZWĘ przed nim (nie sugerujcie się napisami z przodu, często wraz z ilustracją mają na celu manipulację konsumentem):

- zawsze wybieraj SOKI.

- NEKTARY mają dodany cukier lub inny słodzik, więc wybieraj je tylko w ostateczności.

- NAPOJE, o zgrozo, z owocami mają wspólny tylko obrazek na opakowaniu. Jest to woda z dodatkiem koncentratów owocowych, aromatów (gdyby chociaż był naturalny....) i konserwantów zasypanych cukrem i syropem glukozowo-fruktozowym.

Nie raz dodane składniki np.: witamina C, żelazo mają tylko zachęć do kupna, gdyż rzeczywista ilość tych składników w napoju jest znikoma.

Już wiele pomyj zostało wylanych na napoje gazowane - kto chciał, ten przestał je pić; kto nie chciał, ten nadal je pije. Ale zanim podasz szklankę przysłowiowej Coli swojemu dziecku, zastanów się, czy wiesz CO dokładanie mu podajesz - w skrócie: słodzoną wodę (nie tylko cukrem, ale również aspartamem!) z dodatkiem barwników i aromatów. Po co? Na pewno nie po to, żeby zaspokoić pragnienie - słodki smak tylko je wzmaga. Dla smaku? Natura dała nam taką różnorodność smaków, że szkoda je tłamsić przez wzmocnione benzoesanem ulepki.

Zasada numer 1 podczas podawania picia dla dzieci? CZYTAJ ETYKIETY.

Najpierw może zająć to kilka dodatkowych minut podczas zakupów, ale z pewnością zaprocentuje to większą świadomością i zdrowiem całej rodziny.